Wszelakie pozostałe robótki czekają na deszczowe dni, tylko wieczorami powstają drobiazgi - w prezencie lub zwyczajnie doczekały się zakończenia prace odkładane wcześniej. Lampka z butelki w końcu świeci i poducha z haftami się uszyła ( prawie , bo zamka nadal brakuje ) , i podkowa "na szczęście" doczekała się czyszczenia i ozdobników.
Na potwierdzenie krótka wieczorna sesja:)
a na koniec świeżuteńkie pudełko na husteczki :)
Pozdrawiam ciepło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz