uwijam się jak tylko mogę , wiosna w końcu przyszła ,zatem ogród jest teraz na pierwszym miejscu :)Nie samym ogrodem człowiek żyje , więc w tak zwanym "międzyczasie" powstaje co nieco robótkowego. Wymyśliłam sobie lampkę nocną i oto proszę bardzo , jak na zawołanie wpadła mi w łapki butelka po miodziku - w sam raz pasująca do koncepcji. Niełatwym zadaniem było wiercenie w ceramice - przerzuciłam je na chłopa :) , jemu poszło to w miarę sprawnie , ukręciliśmy co prawda dwa wiertła od mojej mini szlifierki , ale wiertara udarowa dała radę :P. Klosik ozdobiony i chociaż całość jeszcze nie jest dokończona to podzielę się z Wami tym co mi wyszło :
lampa decou
Zdjęcia robiłam jak zwykle w nocy , wiem ,że nie są najlepsze , może podmienię jak dokończę i "stanie się światło". Na razie cieszę się z efektu i pozwolę sobie zostawić takie "niewyjściowe" fotki :)
Nie nie , to jeszcze nie koniec , jeszcze mała karteczka, a może raczej hmm kartko-pudełko , mieści w sobie dwa spore opakowania gum- fotki również nocne i już takie zostaną , ponieważ rano kartka wybywa z domu.
Pozdrawiam ciepło.